a cztery pola tego wielkiego "X" wypełnia na przemian farba czarna i biała, biała i czerwona.<br><br><page nr=12><br><br> Wiem, zbyt wiele czasu straciłem przysłuchując się katarynce malowanej, ogromnej jak wóz cygański, a także na stopniach poczty, gdy stałem zagapiony na zielony pojazd wyjeżdżający z ulicy Arona i Mojżesza, który puszczając w ruch wirowy szczotki umieszczone u podwozia wzbijał tumany kurzu, m być może nie jest idealnym sposobem czyszczenia miasta, ale poważnym ostrzeżeniem, że kurz tutaj nie zazna nigdy spokoju.<br> Drobne przypadki, małe, uliczne ułomki rzeczywistości. Zdarzyło się, że moje wędrówki bez planu przynosiły niespodziewany pożytek. Binnenhof, czyli dziedziniec wewnętrzny, od dawna był moim