Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
do zamkniętych drzwi lokalu numer 14 na pierwszym piętrze. Wewnątrz panuje śmiertelna cisza...
W poniedziałek, 7 grudnia, w przedszkolu numer 3 w N. hucznie obchodzono mikołajki. Uroczystość była o dzień spóźniona, bo w tym roku właściwe święto wypadało w niedzielę, ale odbywała się z wszelkimi szykanami, tak że maluchy były wprost wniebowzięte. Przedstawienie kukiełkowe, konkursy z nagrodami, obficie zaopatrzony w łakocie bufet, a przede wszystkim gwóźdź programu: wizyta świętego Mikołaja i wręczenie prezentów - wszystko to sprawiło, że maluchy czuły się doskonale i absolutnie nie chciały słyszeć o zakończeniu zabawy.
Czteroletni Michał B., podobnie jak inne dzieci, był ogromnie podniecony, brykał jak
do zamkniętych drzwi lokalu numer 14 na pierwszym piętrze. Wewnątrz panuje śmiertelna cisza...&lt;/&gt;<br>W poniedziałek, 7 grudnia, w przedszkolu numer 3 w N. hucznie obchodzono mikołajki. Uroczystość była o dzień spóźniona, bo w tym roku właściwe święto wypadało w niedzielę, ale odbywała się z wszelkimi szykanami, tak że maluchy były wprost wniebowzięte. Przedstawienie kukiełkowe, konkursy z nagrodami, obficie zaopatrzony w łakocie bufet, a przede wszystkim gwóźdź programu: wizyta świętego Mikołaja i wręczenie prezentów - wszystko to sprawiło, że maluchy czuły się doskonale i absolutnie nie chciały słyszeć o zakończeniu zabawy.<br>Czteroletni Michał B., podobnie jak inne dzieci, był ogromnie podniecony, brykał jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego