Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
dzień i część wieczoru. Diabeł czuwał nad spokojem jego snu. Po przebudzeniu Nicholas ujrzał przed sobą precyzyjnie skomponowany ołtarz zebranej w międzyczasie przez posłusznych AGENTÓW żywności: hermetycznie zaszytych owoców, puszek i butli z napojami, puszek i spieków z gotowymi potrawami, firmowo zapakowanych sandwiczów.
Pogryzając jabłko o cytrynowym smaku, wyszedł przed wrak. Nie widział swojej armii, lecz gdy poprosił Lucyfera, ten wskazał mu jej rozstawienie. Jak się okazało, rozrosła się do stu dwunastu AGENTÓW, z czego ponad połowa posiadała broń palną. Strefa sięgała na trzy przecznice w każdą stronę. AGENCI zbierali żywność nie tylko dla niego, sami również musieli się posilić, menadżer
dzień i część wieczoru. Diabeł czuwał nad spokojem jego snu. Po przebudzeniu Nicholas ujrzał przed sobą precyzyjnie skomponowany ołtarz zebranej w międzyczasie przez posłusznych AGENTÓW żywności: hermetycznie zaszytych owoców, puszek i butli z napojami, puszek i spieków z gotowymi potrawami, firmowo zapakowanych sandwiczów. <br>Pogryzając jabłko o cytrynowym smaku, wyszedł przed wrak. Nie widział swojej armii, lecz gdy poprosił Lucyfera, ten wskazał mu jej rozstawienie. Jak się okazało, rozrosła się do stu dwunastu AGENTÓW, z czego ponad połowa posiadała broń palną. Strefa sięgała na trzy przecznice w każdą stronę. AGENCI zbierali żywność nie tylko dla niego, sami również musieli się posilić, menadżer
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego