Blikle, damy wzór,<br>kobieta piękna i niepospolita.<br>Co czwartek literacki u nas żur,<br>na którym sama zbiera się elita.<br><br>W Oxfordzie kształci się mój starszy syn,<br>a młodszy jeździ konno i poluje.<br>Radziwiłł Krzysztof bywa w domu mym<br>i z lekka żonę moją emabluje.<br><br>I nagle - proszę was - on robi wrzask,<br>że ktoś do kogoś listy pisze!<br>A cóż ja z tym wspólnego mogę mieć?<br>Ja o tym wcale nie chcę słyszeć!<br><br><br>Przez ośli upór towarzysza G.<br>w kabałę niebywałą wpadam!<br>Spotykam Leszka, wołam: Leszku, cześć!'',<br>a on mi, proszę was, nie odpowiada!<br><br>I w jakim - proszę was, powiedzcie mi -<br>w