w tym dwie stewardesy i kilka osób z pokaźnymi walizkami. Dopiero przy hotelu Novotel robi się niewielki tłok. Do <orig>niskopodłogowca</> wchodzi młody, krótko ostrzyżony chłopak w czarno-niebieskiej puchowej kurtce. Ma rozbiegany wzrok, jest nerwowy, żuje gumę. Widać, że rozgląda się za kimś, że na kogoś czeka. Na przystanku Rakowiec wsiada dwóch starszych, przeżartych alkoholem mężczyzn. Jeden z brodą, w czarnej czapce i kurtce, drugi ze srebrnym zębem, w nieco wymiętym kapeluszu i w kurtce na misiu. Obaj ustawiają się obok nerwowego chłopaka przy oknie w tylnej części autobusu. Udają, że się nie znają, patrzą na ulicę. Na wysokości przystanku Akademia