Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
wtóry! Moje własne i nieustające!
- Twoje! Twoje! Ale w czym rzecz, drogi Franciszku? Czegoś się właściwie o tym nieustającym zdrowiu dowiedział?
- Na ostateczną diagnozę muszę kilka dni poczekać.
Mrawiński jeszcze się zastanawia, czy mamy do czynienia z myeloblastomą, czy z myelosis myeloblastica.
- Aż tak, Franciszku? - szepczę. - Pozwól, że złożę wyrazy współczucia. Przyjmiesz? - Nie - wzdycha. - Nie skorzystam.
Trochę mi głupio, bo zaczynam odnosić wrażenie, jakbyś mnie nie lubił. Śmieszne, nieprawdaż?
Zatajony, zakrzepły w samej głębi gniew odbiera mi głos.
Zbyt dzielny, jak na moje chęci i przyzwyczajenia, jest ten żywy nieboszczyk.
Co gorsza, nie kłamie.
Wzdycha litościwie i patrzy na mnie jakby
wtóry! Moje własne i nieustające!<br> - Twoje! Twoje! Ale w czym rzecz, drogi Franciszku? Czegoś się właściwie o tym nieustającym zdrowiu dowiedział?<br>- Na ostateczną diagnozę muszę kilka dni poczekać.<br>Mrawiński jeszcze się zastanawia, czy mamy do czynienia z myeloblastomą, czy z myelosis myeloblastica.<br>- Aż tak, Franciszku? - szepczę. - Pozwól, że złożę wyrazy współczucia. Przyjmiesz? - Nie - wzdycha. - Nie skorzystam.<br>Trochę mi głupio, bo zaczynam odnosić wrażenie, jakbyś mnie nie lubił. Śmieszne, nieprawdaż?<br>Zatajony, zakrzepły w samej głębi gniew odbiera mi głos.<br>Zbyt dzielny, jak na moje chęci i przyzwyczajenia, jest ten żywy nieboszczyk.<br>Co gorsza, nie kłamie.<br>Wzdycha litościwie i patrzy na mnie jakby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego