Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
tu naraz ogarnął ich smutek. Głos im się zmienia. Coś psuje się i rozkłada w przyjaźniach, w rodzinnych związkach... Niepokój i przygnębienie... Na rynku pusto i nieprzychylnie. Trudno znaleźć sobie miejsce. Violetta miota się między stolikami. Chce, żebym patrzył, żebym wąchał perfumy... Nie chcę wąchać... "Myślałam, że jesteś wrażliwy..." Ona wstępuje do sklepu perfumeryjnego i wącha. Na zakup nie ma pieniędzy. Wychodzimy. Patrzę na jej włosy. Tyle razy je myła... Nakładała farbę, ciągle ten sam kolor... A teraz jakoś spłowiał ten kolor i włosy straciły blask, i jej głowa z tyłu przypomina liniejące zwierzątko. Dziecinne usteczka obciążone wieloletnim smutkiem... Pisk jakiś
tu naraz ogarnął ich smutek. Głos im się zmienia. Coś psuje się i rozkłada w przyjaźniach, w rodzinnych związkach... Niepokój i przygnębienie... Na rynku pusto i nieprzychylnie. Trudno znaleźć sobie miejsce. Violetta miota się między stolikami. Chce, żebym patrzył, żebym wąchał perfumy... Nie chcę wąchać... "Myślałam, że jesteś wrażliwy..." Ona wstępuje do sklepu perfumeryjnego i wącha. Na zakup nie ma pieniędzy. Wychodzimy. Patrzę na jej włosy. Tyle razy je myła... Nakładała farbę, ciągle ten sam kolor... A teraz jakoś spłowiał ten kolor i włosy straciły blask, i jej głowa z tyłu przypomina liniejące zwierzątko. Dziecinne usteczka obciążone wieloletnim smutkiem... Pisk jakiś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego