Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
się po rozpalonych policzkach. Wracała jej przytomność i rozwaga. Widząc, że nad nią klęczy, podała mu skraj szerokiej, pienistej, koronkowej spódnicy.
- Już mi nie będzie potrzebna.
Ocierał się suknią weselną, niejasno pojmował, że za tę chwilę wściekłego pożądania jeszcze mu przyjdzie zapłacić, serce kurczyło się gwałtownie, ognie zgasły, czuł tylko wstyd i niepokój. I rosło pragnienie ucieczki. Chciał stąd zniknąć, obudzić się jak ze snu.
Nagle posłyszeli grzmoty braw. To goście dziękowali Chińczykowi za pokaz. Gwar rozmów, odgłosy stąpań po płytach przybierały na sile. Niespodzianie za oknami zapaliły się reflektory, oświetlając ściany pałacu. Blask uderzył jak pięścią w okiennice, bluznął do
się po rozpalonych policzkach. Wracała jej przytomność i rozwaga. Widząc, że nad nią klęczy, podała mu skraj szerokiej, pienistej, koronkowej spódnicy.<br>- Już mi nie będzie potrzebna.<br>Ocierał się suknią weselną, niejasno pojmował, że za tę chwilę wściekłego pożądania jeszcze mu przyjdzie zapłacić, serce kurczyło się gwałtownie, ognie zgasły, czuł tylko wstyd i niepokój. I rosło pragnienie ucieczki. Chciał stąd zniknąć, obudzić się jak ze snu.<br>Nagle posłyszeli grzmoty braw. To goście dziękowali Chińczykowi za pokaz. Gwar rozmów, odgłosy stąpań po płytach przybierały na sile. Niespodzianie za oknami zapaliły się reflektory, oświetlając ściany pałacu. Blask uderzył jak pięścią w okiennice, bluznął do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego