A jednak. W Anglii widziałem na własne oczy, że po ciekawej akcji nagradzano oklaskami zespół gości. Burza braw nagradzała zawodników zmienianych i to bez względu na to, z jakiej byli drużyny. Były też oklaski, po trafnej decyzji sędziowskiej i to nie tylko w odniesieniu do gospodarzy. A u nas króluje wszechobecna "słowna pornografia". Zubożały słownik - lub jego brak - w kontaktach słownych na boisku i na trybunach. Rozbrzmiewają więc hasła rasistowskie. Na obcokrajowca rodem z Czarnego Lądu lecą epitety, np. "czarnuch" lub "bambus". Na zawodników z Łodzi sypią się śpiewki typu "Żydzi, Żydzi - cała Polska was się wstydzi". Na obrzeżach metalowych parkanów