dawnych i obecnych majętnościach rodowych, a także o wszystkich szachownicach. Jest więcej niż pewne, że wysyłając tu swego przedstawiciela powiedział mu: "Nie wiem, gdzie mój ojciec schował pamiętnik. Jeśli jednak chodzi o szachownice, to są one w następujących miejscach, i tam niech pan szuka skrytki z pamiętnikiem". Wysłannik Haubitza, a wszystko wskazuje na to, że był nim Klaus, sam szukać nie mógł, bo był ciągle obserwowany przez Hildę, Webera i ludzi z polskiej ekipy. Związał się więc z kimś, kogo być może poznał dopiero tutaj albo znał nieco wcześniej, z okresu swej okupacyjnej działalności w policji kryminalnej.<br>Przez chwilę szliśmy w milczeniu.<br>- Już wiem! - krzyknąłem