Szotarski.<br>- Jak to, jak to, proszę księdza wielebnego proboszcza? Od dziecka mnie uczyli, że Pan Bóg wszystko widzi, wszystko wie, wszystkiemu się przygląda, a może nawet planuje? Ja chciałbym wiedzieć: kto tu wpuścił bolszewików?<br>- Moim zdaniem szatan - westchnął ksiądz Szotarski.<br>- Niech się kochany Chrystek nie złości na komunistów - odezwał się wuj Florenty. - Oni czynią sporo dobrego. Oświata, lecznictwo, sprawiedliwy podział majątków to też się liczy w niebie.<br>Wydało mi się, że pan Chrystek aż podskoczył na zielonej skrzyni. - Wielmożny panie, wielmożny panie, pozwolę sobie inaczej uważać! Chyba, że tę propagandę nazwie pan nauką, a złodziejstwo - sprawiedliwością! - Wyłupiaste oko patrzyło teraz gdzieś