przyśnił się Fredek tylko śmierci swojej.<br> No, a kto jeszcze? I gdy tak wujek Stefan zastanawiał się, kto<br>jeszcze, przyszedł mu z pomocą dziadek, a kto? A Wicek Sobótka, pasłeś<br>przecież z jego Jędrkiem krowy. Werżnął się aby pługiem w ziemię i po<br>nim. A koniowi nic. Całe szczęście. Wtem wujek Władek, który nie brał<br>udziału w tym wyliczaniu, kto zginął, jakby czekając, kiedy znów<br>dziadek się odezwie, przerwał dziadkowi. Kto zginął, to zginął. Wojna,<br>to wiadomo, że muszą ludzie ginąć. O, gorzej, że Kruczek dotąd nie<br>wrócił.<br> Bo Kruczek, jak tylko front nadszedł, nagle przepadł bez wieści.<br>Różne domysły nas