Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
umęczony naród się wypróżnił... Chociaż na tym odcinku sytuacja będzie coraz lepsza..: Nie ma co jeść. Wczoraj w naszej piwnicy, no, na naszej kwaterze, znaleziono dwoje umrzyków - podobno z głodu...
Pogwarzając szli w kierunku dalekiej studni.
- Oczywiście, ani, ani... - skomentował Olo po drodze stan robót nad wierconą opodal studnią. Czterech wychudłych jeńców, w rozpiętych frenczach i koszulach rozchełstanych na zlanych potem piersiach, chodziło po dawnemu, jak konie w kieracie, wokół mizernego świdra.
- Jeden z kolesiów od nas, z Dywersji, miał przyjaciela Niemca... odezwał się nagle.
Milczeniem prosił o komentarz. Wytworzył się między nimi ciekawy koleżeński stosunek. Olo, jakby chciał go przeprosić
umęczony naród się wypróżnił... Chociaż na tym odcinku sytuacja będzie coraz lepsza..: Nie ma co jeść. Wczoraj w naszej piwnicy, no, na naszej kwaterze, znaleziono dwoje umrzyków - podobno z głodu...<br>Pogwarzając szli w kierunku dalekiej studni.<br>- Oczywiście, ani, ani... - skomentował Olo po drodze stan robót nad wierconą opodal studnią. Czterech wychudłych jeńców, w rozpiętych frenczach i koszulach rozchełstanych na zlanych potem piersiach, chodziło po dawnemu, jak konie w kieracie, wokół mizernego świdra.<br>- Jeden z kolesiów od nas, z Dywersji, miał przyjaciela Niemca... odezwał się nagle.<br>Milczeniem prosił o komentarz. Wytworzył się między nimi ciekawy koleżeński stosunek. Olo, jakby chciał go przeprosić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego