Antoni żył, lecz wiadomości od niego były coraz rzadsze i lakoniczniejsze. Alek z jedenastoletniego chłopca, którym był w chwili wybuchu wojny, stał się nagle dojrzałym chłopakiem. Wchłonięty przez Warszawę Andrzej w parę tygodni po upadku powstania zjawił się pewnego dnia w wiadomym mieszkaniu pożydowskim. Zmieniły go te lata. Pani Alicji wydał się zawstydzająco obcym. Mało, nic prawie o sobie nie mówił, lecz ze swymi długimi butami, wychudzoną, pociemniałą twarzą, śmiechem cynicznym i ruchami nie pasującymi do ścian obitych niebieską tapetą w różowe kwiaty, wniósł niepokój tego całego obcego świata, <page nr=26> w którym spędził był kilka lat i którego wiele nadziei, wzlotów i klęsk