Kiedy ci obwieszczałem wygraną, mieliśmy już wygraną w kieszeni. Ale w takich sprawach, jak twojego ojca, lepsze od wygranej w kieszeni, jeśli sprawy w ogóle nie ma. A śmiać biskupa Horzelińskiego zbliża nas do tęgo stanu.<br>Z tego, co powiedział, uderzyło mnie jedno: że istotnie wraz ze śmiercią biskupa Horzelińskiego wygasł spór. Jeżeli tak, a było chyba jasne, że tak jest, wniosek stąd, że i ja powinienem się był zabierać z Rzymu. Zakomunikowałem to Campillemu.<br>- Nie sądzę - odrzekł po chwili namysłu. - Nawet jeśli przyjąć, że sprawa już nie istnieje jako taka, istnieje przecież list twojego ojca do monsignora Rigaud, na który