odsłonięte twarze, jeśli nie pojawi się na nich najmniejszy grymas, który mężczyźni mogliby odczytać jako zachętę czy żądzę - tłumaczył Naim. To on podjął się dowiedzenia mi wyższości praw talibów nad europejskimi. Podpierał swoje argumenty dyplomem sławnego uniwersytetu Al-Azhar z Kairu, tytułował się dyrektorem w Ministerstwie Kultury, a za salę wykładową służył nam popołudniami gabinet ministra Kwadratullaha. - Wcale nie uważamy kobiet za kusicielki, siewczynie zła. Przeciwnie, pragniemy chronić je przed mężczyznami, którzy na sam ich widok, na widok ich pięknych, przyciągających uwagę twarzy, nie mogą się oprzeć grzesznym myślom o cudzołóstwie. Z żalem muszę przyznać, że wielu naszych braci nie potrafi