Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
jeszcze nie podniosłem słuchawki, już się zastanawiałem, jak to będzie dalej. Bałem się, że to będzie wzajemne znęcanie się nad sobą, że...
- Czasem trzeba być odważnym - powiedziała.
- Teraz to się łatwo mówi. Jak dobrze, że cię spotkałem.
Jesteś pewny, że położysz się z Wandą do łóżka. Mógłbyś milczeć, twoje zmyślone wynurzenia są już nieprzydatne. Nie możesz jednak odmówić sobie przyjemności monologowania. Musisz prowadzić grę, w przeciwnym wypadku czułbyś się jak po dużej przegranej w karty. Trzeźwiejesz, ale masz jeszcze "poślizg" z upicia. Mówisz gładko, poprawnymi zdaniami. Dobierasz przymiotniki. "Smakujesz" je. Przeciągasz sylaby i wyobrażasz sobie rozpłataną na dwie części krowę. Widziałeś
jeszcze nie podniosłem słuchawki, już się zastanawiałem, jak to będzie dalej. Bałem się, że to będzie wzajemne znęcanie się nad sobą, że...<br>- Czasem trzeba być odważnym - powiedziała.<br>- Teraz to się łatwo mówi. Jak dobrze, że cię spotkałem.<br>Jesteś pewny, że położysz się z Wandą do łóżka. Mógłbyś milczeć, twoje zmyślone wynurzenia są już nieprzydatne. Nie możesz jednak odmówić sobie przyjemności monologowania. Musisz prowadzić grę, w przeciwnym wypadku czułbyś się jak po dużej przegranej w karty. Trzeźwiejesz, ale masz jeszcze "poślizg" z upicia. Mówisz gładko, poprawnymi zdaniami. Dobierasz przymiotniki. "Smakujesz" je. Przeciągasz sylaby i wyobrażasz sobie rozpłataną na dwie części krowę. Widziałeś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego