podróż</><br><br>Po 40 latach, w 1980 roku ojciec Paula postanowił odwiedzić kraj, w którym się urodził. W sentymentalną podróż zabrał syna. - Jechałem tu z wielką ciekawością, był to przecież kraj komunistyczny, tajemniczy. Przyjechaliśmy do znajomych w Warszawie, z którymi ojciec znał się jeszcze z czasów przedwojennych. Tam była nasza baza wypadowa. Zwiedziliśmy Kraków, Oświęcim, Częstochowę, Zakopane, Łódź. Ojciec przypomniał sobie język polski. Kraj wyglądał bardzo ponuro, była straszna bieda, ale jednocześnie urzekła mnie gościnność i duma Polaków ze swojej kultury, pochodzenia - wspomina Paul swój pierwszy kontakt z krajem przodków. -Postanowiłem, że tu wrócę i nauczę się języka polskiego - opowiada. W Kanadzie