Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
natrętnie i od dawna do furtki jego świadomości. Niechętnie otworzył oczy. Znowu ta sama gama. Natężył słuch:
- Nie poznaje mnie pan, panie Pierre?
Ktoś natarczywie, przemocą usiłował wyciągnąć go spod miękkiej pierzyny naciągniętej na głowę senności. Pierre spróbował wywinąć się temu głosowi, przepuścić go mimo, jak człowiek, którego napastliwy budzik wypędza z dziewiczych gąszczów snu, na próżno usiłuje zakopać się na powrót w jego zagrzaną, wyhodowaną przez noc, zwrotnikową roślinność. Głos przeszybował gdzieś nad nim jak ciężki ptak, nie dostrzegający swej zdobyczy, zatoczył szerokie koło i powrócił nagły i ogłuszający jak uderzenie:
- Czy nie spotyka się pan już z Jeannette? Pierre
natrętnie i od dawna do furtki jego świadomości. Niechętnie otworzył oczy. Znowu ta sama gama. Natężył słuch:<br>- Nie poznaje mnie pan, panie Pierre?<br>Ktoś natarczywie, przemocą usiłował wyciągnąć go spod miękkiej pierzyny naciągniętej na głowę senności. Pierre spróbował wywinąć się temu głosowi, przepuścić go mimo, jak człowiek, którego napastliwy budzik wypędza z dziewiczych gąszczów snu, na próżno usiłuje zakopać się na powrót w jego zagrzaną, wyhodowaną przez noc, zwrotnikową roślinność. Głos przeszybował gdzieś nad nim jak ciężki ptak, nie dostrzegający swej zdobyczy, zatoczył szerokie koło i powrócił nagły i ogłuszający jak uderzenie:<br>- Czy nie spotyka się pan już z Jeannette? Pierre
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego