Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
dwie raty za kilka dni. Dźwigu na wyniesienie pianina już nie było - musieliśmy je sprzedać komuś, kto mieszkał w tej samej klatce schodowej, bardzo tego potem żałowaliśmy, ale nie było innego wyjścia. Wieczorem ostatniego dnia przyszli do nas w środku nocy trzej pracownicy kierownictwa.
- Zazdrościmy wam, że mogliście ot tak, wypiąć się na niego. I na wszystko to, co tu macie - mieszkanie, premię, pieniądze...
Wprowadzaliśmy się wielkim ciężarowym samochodem, który był prawie pusty. Wyprowadzaliśmy się tekturowo-plastikowym autkiem P-70, należącym do teścia. Samochód był pełny i musiał obracać dwa razy. Do większych kawałków, jak łóżko, wynajęliśmy zdezelowaną nyskę.
*
Bańska Bystrzyca pod
dwie raty za kilka dni. Dźwigu na wyniesienie pianina już nie było - musieliśmy je sprzedać komuś, kto mieszkał w tej samej klatce schodowej, bardzo tego potem żałowaliśmy, ale nie było innego wyjścia. Wieczorem ostatniego dnia przyszli do nas w środku nocy trzej pracownicy kierownictwa.<br>- Zazdrościmy wam, że mogliście ot tak, wypiąć się na niego. I na wszystko to, co tu macie - mieszkanie, premię, pieniądze...<br>Wprowadzaliśmy się wielkim ciężarowym samochodem, który był prawie pusty. Wyprowadzaliśmy się tekturowo-plastikowym autkiem P-70, należącym do teścia. Samochód był pełny i musiał obracać dwa razy. Do większych kawałków, jak łóżko, wynajęliśmy zdezelowaną nyskę.<br>*<br>Bańska Bystrzyca pod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego