Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
Szprycha.
- Aż trzy razy kradłaś, córko, to nieładnie.
- A ile razy to robiłaś? - Mareczek objął Pająka i zaczął go obcałowywać, wszyscy stłumili śmiech.
- Tysiąc - powiedziała po dłuższym zastanowieniu.
Zaśmiali się.
- Ależ, córko, nie dostaniesz rozgrzeszenia. Tysiąc razy całowałaś się z Pająkiem.
- Nie wyprzesz się tego - Mira dołożyła swoją cegiełkę - nie wypieraj się, jak się bawiliśmy w topię się, na ile metrów, na tysiąc powiedziałaś, na tysiąc głębokich.
- Wcale się wtedy nie całowaliśmy - broniła się Szprycha - staliśmy za drzwiami i pamiętam, że Pająk mówił o Starej Pani Człowieku, bo to było akurat po jej pogrzebie.
- Za pokutę dostaniesz pielgrzymkę, trzy razy dookoła podwórka
Szprycha.<br>- Aż trzy razy kradłaś, córko, to nieładnie.<br>- A ile razy to robiłaś? - Mareczek objął Pająka i zaczął go obcałowywać, wszyscy stłumili śmiech.<br>- Tysiąc - powiedziała po dłuższym zastanowieniu.<br>Zaśmiali się.<br>- Ależ, córko, nie dostaniesz rozgrzeszenia. Tysiąc razy całowałaś się z Pająkiem.<br>- Nie wyprzesz się tego - Mira dołożyła swoją cegiełkę - nie wypieraj się, jak się bawiliśmy w topię się, na ile metrów, na tysiąc powiedziałaś, na tysiąc głębokich.<br>- Wcale się wtedy nie całowaliśmy - broniła się Szprycha - staliśmy za drzwiami i pamiętam, że Pająk mówił o Starej Pani Człowieku, bo to było akurat po jej pogrzebie.<br>- Za pokutę dostaniesz pielgrzymkę, trzy razy dookoła podwórka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego