Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
ogrody pachniały, widać - za miasto. Między sobą a Michałem Róża postawiła skrzypce. Trzymali się za ręce, nic nie mówili. Michał głaskał dłoń. Później szeptał i przyciągał do siebie. Ale Róża siedziała sztywno. Nagle wyraźnie powiedział:
- Jaki piękny masz medalion - uchwycił medalion z lokiem zmarłego braciszka, jego ręka wydała się nad wyraz ciężka, gorąca, gdy spoczęła na piersi. Róża kazała zaraz wracać, płakała żałośnie, nie strącała jednak upartej, rozgorzałej ręki. Michał całował po piersiach, po ramionach, żeby przestała płakać. Wrócili szybko i nic już okropniejszego niż ta ręka nie stało się tego wieczora. Stało się jednak drugie straszne odkrycie: ciało. Ożyły piersi
ogrody pachniały, widać - za miasto. Między sobą a Michałem Róża postawiła skrzypce. Trzymali się za &lt;page nr=14&gt; ręce, nic nie mówili. Michał głaskał dłoń. Później szeptał i przyciągał do siebie. Ale Róża siedziała sztywno. Nagle wyraźnie powiedział: <br>- Jaki piękny masz medalion - uchwycił medalion z lokiem zmarłego braciszka, jego ręka wydała się nad wyraz ciężka, gorąca, gdy spoczęła na piersi. Róża kazała zaraz wracać, płakała żałośnie, nie strącała jednak upartej, rozgorzałej ręki. Michał całował po piersiach, po ramionach, żeby przestała płakać. Wrócili szybko i nic już okropniejszego niż ta ręka nie stało się tego wieczora. Stało się jednak drugie straszne odkrycie: ciało. Ożyły piersi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego