Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
zwycięstwo, więc dziś się uparł, że zdobędzie drugiego "Adolfka". Messerschmitt, którego sobie upatrzył, czuł widocznie pismo nosem. Wiercił się niespokojnie, wykonywał uniki zupełnie zbyteczne, po prostu nie trzymał w garści nerwów. Pozwoliło to Fericiowi, po wpakowaniu w silnik pełnego gazu, przybliżyć się do uciekającego na przyzwoitą odległość. Z trzystu metrów wyrżnął do niego serię pocisków.

Reakcja była niespodziewana i Fericia aż zatkało ze zdumienia: przeciwnik zwalił się na skrzydło i wykręcił najprawidłowszą beczkę, po czym leciał sobie dalej po prostej linii. Błazeński, teatralny gest, potrzebny mu w tej chwili jak umarłemu kadzidło.

Żółtodziób! - pomyślał Ferić i postanowił przeciwnika wykończyć jak najszybciej
zwycięstwo, więc dziś się uparł, że zdobędzie drugiego "Adolfka". Messerschmitt, którego sobie upatrzył, czuł widocznie pismo nosem. Wiercił się niespokojnie, wykonywał uniki zupełnie zbyteczne, po prostu nie trzymał w garści nerwów. Pozwoliło to Fericiowi, po wpakowaniu w silnik pełnego gazu, przybliżyć się do uciekającego na przyzwoitą odległość. Z trzystu metrów wyrżnął do niego serię pocisków.<br><br>Reakcja była niespodziewana i Fericia aż zatkało ze zdumienia: przeciwnik zwalił się na skrzydło i wykręcił najprawidłowszą beczkę, po czym leciał sobie dalej po prostej linii. Błazeński, teatralny gest, potrzebny mu w tej chwili jak umarłemu kadzidło.<br><br>Żółtodziób! - pomyślał Ferić i postanowił przeciwnika wykończyć jak najszybciej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego