Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
musiał się z tego tłumaczyć. Biedna Gawlikowa obsługiwała i ich. Do tego Reidern niechybnie stanie przed sądem. Jeszcze nie teraz, ale wkrótce, kiedy administracja okrzepnie.
Przypuszczalnie nikt go nie skaże, nie znajdą się świadkowie oskarżenia, lepiej jednak, by na ów sąd nie jechał z Malenia.

- Zachowywał się przyzwoicie. Wielu uniknęło wywózki dzięki jego interwencji - dawał opinię Surma.

Ta opinia nie bardzo jednak podobała się pytającemu przybyłemu z powiatu panu. Przestał dowiadywać się o zachowanie byłego treuhendera i zaczął ostro pytać rozmówcę, od kiedy zna Reidernów i czy są może jego rodziną.
- Czekajcie na mnie, odezwę się wkrótce. I spakujcie rzeczy, bo
musiał się z tego tłumaczyć. Biedna Gawlikowa obsługiwała i ich. Do tego Reidern niechybnie stanie przed sądem. Jeszcze nie teraz, ale wkrótce, kiedy administracja okrzepnie. <br>Przypuszczalnie nikt go nie skaże, nie znajdą się świadkowie oskarżenia, lepiej jednak, by na ów sąd nie jechał z Malenia.<br><br> - Zachowywał się przyzwoicie. Wielu uniknęło wywózki dzięki jego interwencji - dawał opinię Surma.<br><br> Ta opinia nie bardzo jednak podobała się pytającemu przybyłemu z powiatu panu. Przestał dowiadywać się o zachowanie byłego treuhendera i zaczął ostro pytać rozmówcę, od kiedy zna Reidernów i czy są może jego rodziną.<br> - Czekajcie na mnie, odezwę się wkrótce. I spakujcie rzeczy, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego