dobre uczynki. Ale obok tych nie bardzo szkodliwych zresztą marzeń, niepokoiły dziecięcy umysł sprawy tajemne, okrutne w swej niejasności, sprawy wyczuwane, widziane czasem, lecz niezrozumiałe. W kuchennym pokoju mieszkała służąca, tęga dziewczyna o dużych piersiach. Często odwiedzał ją młody mężczyzna w mundurze. Zostawał czasem na noc. Co mogły znaczyć ich wzdychania, jęki męczeńskie? Czy sprawiali. sobie krzywdę? Dlaczego więc widywali się tak często? <page nr=285> Co to wszystko miało znaczyć? Dziewczyna w dzień śpiewała, była bardzo wesoła. Umysł chłopca roił się od nairozmaitszych przypuszczeń, domysłów, zapierających oddech czasem. Jego siedem lat życia otaczały same tajemnice. Na dole, tuż przy bramie, mieścił się sklep