Według Schuhla3, nawet iluzjonizm sztuki greckiej z okresu wojny peloponeskiej (431-401), dżumy w Atenach, idących po sobie okresach tyranii i demokracji, kontaktów z dalekimi krajami i miastami, miał niejedno, co go z impresjonizmem łączyło. Potęguje się wówczas indywidualizm malarzy, człowiek staje się miarą wszystkiego, sofiści podkopują świat pewników pojęciem względności prawdy. O obrazach malarzy Zeuksisa, Parrasjosa pisano wówczas, że ich malarstwo przedstawia naturę wyłącznie według jej pozorów, że tematami ich obrazów były nawet sceny migawkowe, gdzie grały cienie i wibrowało powietrze. Sterling, pisząc o niektórych malarzach tamtej epoki, stwierdza pokrewieństwo znów inne, widzi analogie uderzające między manierzystami włoskimi XVI wieku