Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
kiedy byłam już na krawędzi rozpaczy, pojawiły się w moim życiu dwa fenomeny. Pierwszy to oczywiście Wasze Cosmo, dzięki któremu moje nogi i biust stały się moimi atutami, a ja zaczęłam wierzyć w siebie. Drugim fenomenem jest on - niski blondynek (choć zawsze wolałam wysokich brunetów), który w każdym calu odpowiada wzorowi idealnego mężczyzny.
Miłość i Cosmo to dla mnie "leki na całe zło". Dzięki.
Czytelniczka z Kalisza


Cudowna metamorfoza

Najlepsze życzenia urodzinowe! Jestem z Wami od roku. Choć mam 30 lat, można powiedzieć, że jestem waszą rówieśniczką. Z pierwszym numerem Cosmo urodziłam się bowiem na nowo.
Jestem najlepszym dowodem na to
kiedy byłam już na krawędzi rozpaczy, pojawiły się w moim życiu dwa fenomeny. Pierwszy to oczywiście Wasze Cosmo, dzięki któremu moje nogi i biust stały się moimi atutami, a ja zaczęłam wierzyć w siebie. Drugim fenomenem jest on - niski blondynek (choć zawsze wolałam wysokich brunetów), który w każdym calu odpowiada wzorowi idealnego mężczyzny. <br>Miłość i Cosmo to dla mnie "leki na całe zło". Dzięki. <br>&lt;au&gt;Czytelniczka z Kalisza&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br>&lt;tit&gt;Cudowna metamorfoza&lt;/&gt;<br><br>Najlepsze życzenia urodzinowe! Jestem z Wami od roku. Choć mam 30 lat, można powiedzieć, że jestem waszą rówieśniczką. Z pierwszym numerem Cosmo urodziłam się bowiem na nowo. <br>Jestem najlepszym dowodem na to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego