Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
pod koniec i nie dało się z nim porozmawiać. On po prostu umierał, ale sam o tym nie wiedział, więc jak inni mieli coś zauważyć. Jak poszedł do szpitala, to dwa dni później już miał operację i trzy dni potem umarł. Ona stała wtedy na pogrzebie i miała taki kamienny wzrok, i patrzyła na ludzi, jakby ich tam wcale nie było, a ja sobie myślę, tak się zastanawiam, czy przypominała sobie wtedy wszystkie szczęśliwe chwile z nim, czy przypominała sobie, jak rodziły się ich dzieci, jak się zakochali, jak razem walczyli o córeczkę, żeby nie umarła, czy zrobiło jej się żal
pod koniec i nie dało się z nim porozmawiać. On po prostu umierał, ale sam o tym nie wiedział, więc jak inni mieli coś zauważyć. Jak poszedł do szpitala, to dwa dni później już miał operację i trzy dni potem umarł. Ona stała wtedy na pogrzebie i miała taki kamienny wzrok, i patrzyła na ludzi, jakby ich tam wcale nie było, a ja sobie myślę, tak się zastanawiam, czy przypominała sobie wtedy wszystkie szczęśliwe chwile z nim, czy przypominała sobie, jak rodziły się ich dzieci, jak się zakochali, jak razem walczyli o córeczkę, żeby nie umarła, czy zrobiło jej się żal
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego