Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
potem konfabulacja autora. I choć stryj
Jaśko nie akceptował identyfikowania go z filmową postacią Kaźmierza
Pawlaka ("Taż ze mnie niespotykanie spokojny człowiek, a teraz ludzie
za mną wołają: - Ano, Jaśku, podejdź-no do płota!") - to ilekroć
oglądał film Sylwestra Chęcińskiego, wycierał ukradkiem łzy. Nie wiem,
czy ze śmiechu czy ze wzruszenia...
"Im więcej razy oglądam Pawlaka i Kargula w ich nieustającej wojnie
przez płot, tym więcej się śmieję - napisał jeden z krytyków filmowych
- bo zapominam, że Pawlak to Wacław Kowalski, a Kargul to Władysław
Hańcza; nie ma aktorów, są ludzie i ich autentyczne sprawy".
A na początku było słowo...

Andrzej Mularczyk
potem konfabulacja autora. I choć stryj<br>Jaśko nie akceptował identyfikowania go z filmową postacią Kaźmierza<br>Pawlaka ("Taż ze mnie niespotykanie spokojny człowiek, a teraz ludzie<br>za mną wołają: - Ano, Jaśku, podejdź-no do płota!") - to ilekroć<br>oglądał film Sylwestra Chęcińskiego, wycierał ukradkiem łzy. Nie wiem,<br>czy ze śmiechu czy ze wzruszenia...<br> "Im więcej razy oglądam Pawlaka i Kargula w ich nieustającej wojnie<br>przez płot, tym więcej się śmieję - napisał jeden z krytyków filmowych<br>- bo zapominam, że Pawlak to Wacław Kowalski, a Kargul to Władysław<br>Hańcza; nie ma aktorów, są ludzie i ich autentyczne sprawy".<br> A na początku było słowo...<br><br>&lt;au&gt;Andrzej Mularczyk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego