Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
przykro być prasowanym. Moja Basiu, czy ty zastanowiłaś się kiedy nad tym, w jak niemiłej sytuacji stawiamy nasze sery?
Na trybunach wszyscy odżyli. Pełno tu było pań w jasnych sukniach z kolorowymi parasolkami, dzieci z kwiatami w rękach, panów ważnych i pełnych godności.
Pomnik jeszcze był przysłonięty szarą płachtą, a z boku na wysokiej trybunie stał siwy pan i przemawiał z ogromnym zapałem.
Henrysia nie słuchała, bo całą jej uwagę zajęło wojsko, cechy ze sztandarami, delegacje w strojach ludowych, szeregi skautów i skautek, błyszczące trąby muzyki wojskowej.
Ani się spostrzegła, jak pan przestał mówić.
Wówczas rozległy się komendy, buchnęły dźwięki hymnu, a
przykro być prasowanym. Moja Basiu, czy ty zastanowiłaś się kiedy nad tym, w jak niemiłej sytuacji stawiamy nasze sery? <br>Na trybunach wszyscy odżyli. Pełno tu było pań w jasnych sukniach z kolorowymi parasolkami, dzieci z kwiatami w rękach, panów ważnych i pełnych godności. <br>Pomnik jeszcze był przysłonięty szarą płachtą, a z boku na wysokiej trybunie stał siwy pan i przemawiał z ogromnym zapałem.<br>Henrysia nie słuchała, bo całą jej uwagę zajęło wojsko, cechy ze sztandarami, delegacje w strojach ludowych, szeregi skautów i skautek, błyszczące trąby muzyki wojskowej. <br>Ani się spostrzegła, jak pan przestał mówić. <br>Wówczas rozległy się komendy, buchnęły dźwięki hymnu, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego