Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
i komponowaniem ich w nową, baśniową całość.
Dążeniom podobnym należałoby czasem dodać nieco powagi, co nie oznacza wyprania ich z pierwiastków groteski czy komizmu, ale tylko świadomość, że mogą być potencjalnie czymś więcej niż tylko fragmentem postmodernistycznej wielkiej zabawy.
Na razie powagi więcej w tym, co robi się na prowincji, z dala od stolic i właściwej im kakofonii różnych języków i tonów.
I rzeczywiście chyba na prowincji albo przynajmniej poza Warszawą pojawiają się dziś w Polsce najciekawsze zjawiska literackie.
Są owocem pracy wytrwałych outsiderów, którzy poznawanie i rekonstrukcję świata rozpoczynają od siebie i od rzeczywistości własnej, bliskiej sobie, nacechowanej.
Bo też zapewne
i komponowaniem ich w nową, baśniową całość.<br>Dążeniom podobnym należałoby czasem dodać nieco powagi, co nie oznacza wyprania ich z pierwiastków groteski czy komizmu, ale tylko świadomość, że mogą być potencjalnie czymś więcej niż tylko fragmentem postmodernistycznej wielkiej zabawy.<br>Na razie powagi więcej w tym, co robi się na prowincji, z dala od stolic i właściwej im kakofonii różnych języków i tonów.<br>I rzeczywiście chyba na prowincji albo przynajmniej poza Warszawą pojawiają się dziś w Polsce najciekawsze zjawiska literackie.<br>Są owocem pracy wytrwałych outsiderów, którzy poznawanie i rekonstrukcję świata rozpoczynają od siebie i od rzeczywistości własnej, bliskiej sobie, nacechowanej.<br>Bo też zapewne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego