stanie,<br>Zatęskniłam już za lądem,<br>Więc na lądzie tym wysiądę."<br>Łódź kapitan spuścić każe,<br>Pchłę żegnają marynarze,<br>Łódź do brzegu zwinnie dąży,<br>Biała mewa nad nią krąży.<br><br>Przed oczami Pchły Szachrajki<br>Staje nagle zamek z bajki,<br>Dookoła groźne wieże,<br>Każda wieża zamku strzeże,<br>W wieżach straże i rycerze.<br>Zobaczyli Pchłę z daleka...<br>Kto to taki? Straż nie zwleka,<br>Szybko wsiada na rumaki,<br>Żeby sprawdzić, kto to taki.<br>Już do zamku Pchłę prowadzą,<br>Niech tłumaczy się przed władzą.<br>Wchodzi Pchła do wielkiej sali,<br>Gdzie rycerze się zebrali.<br>Serce omal jej nie pęknie.<br>Patrzy wokół: "Jak tu pięknie!"<br>Schody z saskiej porcelany,<br>Barwne ściany