Wszystkie nasze zapasy już prawie wyjedzone, od wczoraj możemy zabierać autostopowiczów. Autostopowiczostwo tutaj bardzo popularne, za każdym większym miastem stoi po ileś osób w różnym wieku, chcących się zabrać. Wczoraj, między <name type="place">Braszowem</> a <name type="place">Klużem</>, wzięliśmy trzech; najfajniejszy był Lucjan, na oko dziesięciolatek, w ładnym, choć dosyć brudnym ubranku, wsiada i z miejsca się pyta, czy mówię po angielsku. Ja go z kolei, czy jedzie na wakacje, czy też wraca do domu - odpowiada: Nie wiem. Mały uciekinier? No trudno, przecież nie wysadzimy go w szczerym polu, jak nas policja zatrzyma, to będziemy myśleć (ale policja jakoś nie zwraca na nas uwagi, mimo że