Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
po raz pierwszy poczuła prawdziwy, wszechogarniający i paraliżujący strach, bo instynktownie wiedziała już, że nieznajomy to bandyta i w dodatku kłamie. Ten mężczyzna planował ją zabić.
- Nie ruszaj się i nie próbuj nic robić - powiedział. - Idę do kuchni napić się czegoś, a potem sobie pójdę, obiecuję. Ale nie ruszaj się z miejsca.
Ewa zdecydowała jednak, że będzie robić to, co podpowiada jej instynkt i zdecydowanie walczyć o swoje życie. Do tej chwili znajdowała się pod całkowitą kontrolą, zastraszona, posłuszna gwałcicielowi. Teraz, po raz pierwszy, sprzeciwiła się jego woli. Kiedy wyszedł z sypialni, wstała z łóżka i poszła za nim. Doszła do korytarza
po raz pierwszy poczuła prawdziwy, wszechogarniający i paraliżujący strach, bo instynktownie wiedziała już, że nieznajomy to bandyta i w dodatku kłamie. Ten mężczyzna planował ją zabić.<br>- Nie ruszaj się i nie próbuj nic robić - powiedział. - Idę do kuchni napić się czegoś, a potem sobie pójdę, obiecuję. Ale nie ruszaj się z miejsca.<br>Ewa zdecydowała jednak, że będzie robić to, co podpowiada jej instynkt i zdecydowanie walczyć o swoje życie. Do tej chwili znajdowała się pod całkowitą kontrolą, zastraszona, posłuszna gwałcicielowi. Teraz, po raz pierwszy, sprzeciwiła się jego woli. Kiedy wyszedł z sypialni, wstała z łóżka i poszła za nim. Doszła do korytarza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego