Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
Macie go śledzić przez dwa tygodnie, codziennie. Erwin Mock, Nicolaistrasse 20, dziewiętnaście lat, gimnazjalista od św. Macieja. - Mock, udając, że nie widzi zawodu na twarzy Meinerera, wysiadł z samochodu. - Pójdę na piechotę, muszę jeszcze załatwić coś ważnego.
Ruszył szybkim krokiem w stronę szynku Grengla.
- Panie radco, panie radco, proszę zaczekać - za plecami usłyszał głos Meinerera. Odwrócił się i czekał na swojego podwładnego z obojętną miną.
- Ten pański asystent Smolorz jest zbyt małomówny - Meinerer triumfował. - Nie powiedział, że na ścianie wisiał kalendarz "Universal", taki z wyrywanymi kartkami. Wie pan, jaka kartka było ostatnio wyrwana?
- Z 12 września? - Mock spojrzał z uznaniem na potakującego
Macie go śledzić przez dwa tygodnie, codziennie. Erwin Mock, Nicolaistrasse 20, dziewiętnaście lat, gimnazjalista od św. Macieja. - Mock, udając, że nie widzi zawodu na twarzy Meinerera, wysiadł z samochodu. - Pójdę na piechotę, muszę jeszcze załatwić coś ważnego.<br>Ruszył szybkim krokiem w stronę szynku Grengla.<br>- Panie radco, panie radco, proszę zaczekać - za plecami usłyszał głos Meinerera. Odwrócił się i czekał na swojego podwładnego z obojętną miną.<br>- Ten pański asystent Smolorz jest zbyt małomówny - Meinerer triumfował. - Nie powiedział, że na ścianie wisiał kalendarz "Universal", taki z wyrywanymi kartkami. Wie pan, jaka kartka było ostatnio wyrwana?<br>- Z 12 września? - Mock spojrzał z uznaniem na potakującego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego