Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Przystanęły. Drzwi uchyliły się, otwarły.
- Ręce do góry! - wrzasnął ktoś przeraźliwie od progu. W sekundę Ola obskoczyło trzech ludzi w mundurach.
Szef Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa, kapitan Mech, wrócił z odprawy w województwie zmęczony i niewyspany. Chciał tylko przekazać nowe instrukcje swemu zastępcy i spać. Tylko spać.
Niestety, zastępca, blady i zaaferowany, nie dał mu nawet dojść do słowa. - Duża historia, duża, na wojewódzką czy jeszcze większą skalę. Trafiłem na odbudowaną komórkę akowską. Terrorystyczno-dywersyjną. Mamy ich łącznika z Warszawy...
- Każ naparzyć kawy... - Mech zrezygnował z odpoczynku. Porucznik Suski zaświecił w drzwiach swoim ogromnym czołem.
- Dobrze, że nie ty sam zaparzasz, bo
Przystanęły. Drzwi uchyliły się, otwarły.<br>- Ręce do góry! - wrzasnął ktoś przeraźliwie od progu. W sekundę Ola obskoczyło trzech ludzi w mundurach.<br>Szef Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa, kapitan Mech, wrócił z odprawy w województwie zmęczony i niewyspany. Chciał tylko przekazać nowe instrukcje swemu zastępcy i spać. Tylko spać.<br>Niestety, zastępca, blady i zaaferowany, nie dał mu nawet dojść do słowa. - Duża historia, duża, na wojewódzką czy jeszcze większą skalę. Trafiłem &lt;page nr=498&gt; na odbudowaną komórkę akowską. Terrorystyczno-dywersyjną. Mamy ich łącznika z Warszawy...<br>- Każ naparzyć kawy... - Mech zrezygnował z odpoczynku. Porucznik Suski zaświecił w drzwiach swoim ogromnym czołem.<br>- Dobrze, że nie ty sam zaparzasz, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego