Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
Hollender zdobywca pierwszej nagrody na konkursie mickiewiczowskim Wiadomości Literackich". Miotał się między stołem i kanapą, w oburzeniu nie mogąc dopiąć szelek, i wychodził ze siebie. Właśnie Domiński "zlikwidował" przed chwilą Wierzyńskiego. "Nie do wiary - wołał rozwścieczony Hollender - wszędzie wielki poeta, a w tym pokoju - grafoman! "Domiński twardo stał przy swoim, zachwycony wywołanym wrażeniem.
Własnej szkoły, w sensie twórczej kontynuacji, Czechowicz nie stworzył, a liczni naśladowcy przynieśli mu więcej szkody, niż chwały. Co prawda; trudno przesądzać; gdyby nie wybuch wojny, ośrodek, który zaczynał się koło niego krystalizować, być może, nabrałby z czasem cech określonego kierunku poetyckiego, tym bardziej, że do liryków dołączyli
Hollender zdobywca pierwszej nagrody na konkursie mickiewiczowskim Wiadomości Literackich". Miotał się między stołem i kanapą, w oburzeniu nie mogąc dopiąć szelek, i wychodził ze siebie. Właśnie Domiński "zlikwidował" przed chwilą Wierzyńskiego. "Nie do wiary - wołał rozwścieczony Hollender - wszędzie wielki poeta, a w tym pokoju - grafoman! "Domiński twardo stał przy swoim, zachwycony wywołanym wrażeniem.<br>Własnej szkoły, w sensie twórczej kontynuacji, Czechowicz nie stworzył, a liczni naśladowcy przynieśli mu więcej szkody, niż chwały. Co prawda; trudno przesądzać; gdyby nie wybuch wojny, ośrodek, który zaczynał się koło niego krystalizować, być może, nabrałby z czasem cech określonego kierunku poetyckiego, tym bardziej, że do liryków dołączyli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego