wyczerpany: przecież ostatnie trzydzieści pięć lat - więcej niż pół<br>życia jego pracy malarskiej - znam tylko z kilku obrazów, które doszły<br>do Paryża, oraz z reprodukcji, przeważnie czarno-białych. Jego pracy<br>pedagogicznej, jako profesora Akademii, nie znam w ogóle, sam za<br>naszych rzadkich spotkań mówił o niej, zdawało się, niechętnie. Gdy<br>zaczepiałem o nią i o różne kierunki, którymi żyła młodzież przez te<br>lata - a były one przeważnie reakcją przeciw temu, co do Polski wnieśli<br>przed laty kapiści - odpowiadał: "Cóż chcesz, uczyć można tylko swojego<br>malarstwa".<br><br>*<br><br> W roku 1921 Cybis i ja prawie jednocześnie weszliśmy do Akademii<br>krakowskiej. On ze Śląska, skąd