niezidentyfikowanych. Większość zakładników zginęła w sali gimnastycznej. Tam było piekło - kilka eksplozji, w końcu pożar. Po tym wszystkim trudno było nawet policzyć ofiary. Poskładać.<br><br><tit>Poszukiwania</><br><br>Budynki publiczne w Biesłanie - magistrat, dom kultury, szkoły, przychodnia, szpitale we Władykaukazie, stolicy Osetii Północnej, gdzie leżą ranni, oblepione są portretami poszukiwanych, w lokalnych gazetach zadrukowane są nimi kolumny ogłoszeniowe. Nie jest tak, że nadzieja to tylko odsuwanie od siebie nieuchronnego. Komuś mignęło własne dziecko w telewizyjnej relacji, na noszach, ranne, ale już zdecydowanie poza strefą śmierci, komuś sąsiedzi przysięgają: widziałem, jak twojego syna pakowano do samochodu.<br><br>Konstantin Mamajew sam wyciągnął swoją córkę Sabinę, uczennicę dziesiątej