Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
cienkie
kreseczki kadłubów łodzi.

- Co tam? - spytał strażnik. - Jest coś?

- Jest - odparł. - Dwa żagle.

- Będzie więcej - powiedział tamten. - Zaraz
się pokażą.

Awaru oderwał oko od rury i spojrzał na nią od zewnątrz.
To wszystko nie mogło się mieścić w jej
środku! Więc gdzie była ta płaszczyzna wód z wyspą
i żaglami? Za szerokim oknem leżało morze. Na linii
jego styku z niebem majaczyła ciemna plamka, zapewne to ona
była wyspą. Wytężył wzrok, ale nie zdołał
dostrzec żagli. Zajrzał więc raz jeszcze do rury i tam
je zobaczył. Obok dwóch pierwszych pojawiły się następne.

Oparł się o krawędź okna i opuścił
spojrzenie
cienkie <br>kreseczki kadłubów łodzi. <br><br>- Co tam? - spytał strażnik. - Jest coś?<br><br>- Jest - odparł. - Dwa żagle. <br><br>- Będzie więcej - powiedział tamten. - Zaraz <br>się pokażą.<br><br>Awaru oderwał oko od rury i spojrzał na nią od zewnątrz. <br>To wszystko nie mogło się mieścić w jej <br>środku! Więc gdzie była ta płaszczyzna wód z wyspą <br>i żaglami? Za szerokim oknem leżało morze. Na linii <br>jego styku z niebem majaczyła ciemna plamka, zapewne to ona <br>była wyspą. Wytężył wzrok, ale nie zdołał <br>dostrzec żagli. Zajrzał więc raz jeszcze do rury i tam <br>je zobaczył. Obok dwóch pierwszych pojawiły się następne.<br><br> Oparł się o krawędź okna i opuścił <br>spojrzenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego