przerwane, przekreślone, starte i nigdy już się nie dowiesz, co spotkałoby cię w tym śnie, gdyby nie rozproszył go szum odlatujących przestraszonych ptaków.<br>Nie mogła zasnąć - nie mogła czy nie chciała - a może to wiatr, szum liści, dalekie kroki za oknami, bezustannie powracające wspomnienia nie pozwalały zanurzyć się we śnie, zagubić się na kilka godzin po tamtej stronie.<br>Bezradnie przewracała się z boku na bok, zrzucała z siebie pościel, oddychała głęboko i wzdychała, jakby zmagając się z niewidzialnym ciężarem, z wewnętrznym bólem. Lecz nie był to ani ciężar, ani ból, tylko powolnie narastający lęk, strach przed klęską, która zawisła nagle nad