Tak, miałam jechać, ale...</><br><who2>Zmieniłaś zdanie...</><br><who3>Nie, to nie ja zmieniłam zdanie...</><br><who1>To nie Agnieszka.</><br><who3>To nie od tego zależy.</><br><who1>A z kim miałaś jechać, niby?</><br><who3>Z rodzicami, samochodem.</><br><who1>A oni są?</><br><who3>Są, ale nie wiadomo, czy pojadą. Ja im powiedziałam: Jak będziecie jechać, to dajcie mi znać. Po prostu zajedźcie po mnie.</><br><who1><overlap>A jak by już...</></><br><who2><overlap>A posadzki tam zalewali?</></><br><who1>A jakby rano jechali, to byś jechała z nimi? Czy..., czy co?</><br><who3>Rano?</><br><who1>No.</><br><who3>Jakby rano jechali, to bym z chęcią <gap></><br><who1>My tak gdzieś będziemy między siódmą, a ósmą wyjeżdżać.</><br><who3>Nie, to tak by było dobrze właśnie. Bo ja bym