Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 08.24
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
o dwóch najgłośniejszych sprawach: pogłosce, że wziął łapówkę od rosyjskiego koncernu Łukoil, oraz namawianiu jednego ze świadków koronnych, by przyznał, iż brał łapówki dla Kaczmarka. - Liczę, że komisja i te sprawy będzie mogła wyjaśnić - wyraził nadzieję. Przeraziło to Andrzeja Grzesika (SLD), który szybko przerwał Kaczmarkowi: - Nie wszystkimi sprawami możemy się zajmować. Zakres, jaki nam wyznaczył Sejm, jest bardzo określony.
Kaczmarek sprostował natomiast interpretacje, jakie pojawiły się po jego wcześniejszej wypowiedzi, że zawieraniu kontraktów towarzyszą wysokie prowizje, ważne jest więc, w czyje trafią ręce. W powszechnym odbiorze zinterpretowano to jako wypowiedź o łapówkach. - Wszyscy myślą, że jak mówię: prowizja, to w domyśle
o dwóch najgłośniejszych sprawach: pogłosce, że wziął łapówkę od rosyjskiego koncernu &lt;name type="org"&gt;Łukoil&lt;/&gt;, oraz namawianiu jednego ze świadków koronnych, by przyznał, iż brał łapówki dla &lt;name type="person"&gt;Kaczmarka&lt;/&gt;. - Liczę, że komisja i te sprawy będzie mogła wyjaśnić - wyraził nadzieję. Przeraziło to &lt;name type="person"&gt;Andrzeja Grzesika&lt;/&gt; (&lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;), który szybko przerwał &lt;name type="person"&gt;Kaczmarkowi&lt;/&gt;: - Nie wszystkimi sprawami możemy się zajmować. Zakres, jaki nam wyznaczył Sejm, jest bardzo określony.<br>&lt;name type="person"&gt;Kaczmarek&lt;/&gt; sprostował natomiast interpretacje, jakie pojawiły się po jego wcześniejszej wypowiedzi, że zawieraniu kontraktów towarzyszą wysokie prowizje, ważne jest więc, w czyje trafią ręce. W powszechnym odbiorze zinterpretowano to jako wypowiedź o łapówkach. - Wszyscy myślą, że jak mówię: prowizja, to w domyśle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego