Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
wieczność całą, fala gada po swojemu i stąpnięcia zdają się śpiewać.
Patrzył na migocące krabiki nie większe od ziarnka grochu, kiedy wyciągał po nie rękę, kuliły nóżki i pozwalały, by je uciekająca woda zabrała ze sobą, ukryła w zmąconej głębi.
Nachylił się uparcie próbując je pochwycić, ale nawet przykryte dłonią zakopywały się w piasek szybciutko, a woda w zmowie z nimi zacierała ślad.
Zbierał więc płaskie muszelki podobne do różowych płatków skamieniałego kwiecia.
- Dla Mihalya? - podała mu gumowy czepek.
Napełnił go jak chroboczącą sakiewkę okruchami zwapniałych gąbek i gałązek koralu, wyszlifowanymi, pełnymi marmurowych żyłek kamykami, których kolory gasły natychmiast po wyschnięciu
wieczność całą, fala gada po swojemu i stąpnięcia zdają się śpiewać.<br>Patrzył na migocące krabiki nie większe od ziarnka grochu, kiedy wyciągał po nie rękę, kuliły nóżki i pozwalały, by je uciekająca woda zabrała ze sobą, ukryła w zmąconej głębi.<br>Nachylił się uparcie próbując je pochwycić, ale nawet przykryte dłonią zakopywały się w piasek szybciutko, a woda w zmowie z nimi zacierała ślad.<br>Zbierał więc płaskie muszelki podobne do różowych płatków skamieniałego kwiecia.<br>- Dla Mihalya? - podała mu gumowy czepek.<br>Napełnił go jak chroboczącą sakiewkę okruchami zwapniałych gąbek i gałązek koralu, wyszlifowanymi, pełnymi marmurowych żyłek kamykami, których kolory gasły natychmiast po wyschnięciu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego