punktach granicznych Wiednia i kiedy zoczył swego byłego klienta w opałach, ogarnęły go wyrzuty sumienia, że sfuszerował robotę.<br>Austriackie władze bez trudu odnalazły właściciela przerobionego dokumentu, który oświadczył, iż paszport zapodział mu się gdzieś mniej więcej przed rokiem, a ponieważ nie wiedział, czy go zgubił, czy też ktoś mu go zakosił - zgłosił o tym czym prędzej w Urzędzie paszportowym swojej przybranej ojczyzny, a potem otrzymał nowy.<br>J.W. odzyskawszy swój prawdziwy dokument tożsamości, po złożeniu wyjaśnień, został <orig>ciupasem</> odesłany do kraju (z przykazaniem, aby przez 5 lat w Austrii się nie pokazywał).<br>Po przyjeździe niestety znowu musiał odpowiedzieć na wiele pytań