Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
szpilkami deszczu. Radca kryminalny rozłożył parasol, lecz niedługo cieszył się tą osłoną. Wiatr szarpnął parasolem i wykręcił go na drugą stronę, wyginając druciane żebra. Jakiś mężczyzna w jasnym płaszczu borykał się z podobnym problemem. Był to Völlinger. Mock podbiegł do niego.
- Koniecznie muszę z panem porozmawiać - Mock starał się przekrzyczeć zakręcający na rogu tramwaj. - Wejdźmy gdzieś, gdzie nie będzie pan widział tego przeklętego domu. Tu jest mała knajpa - wskazał ręką na zadaszone łukowatym sklepieniem przejście do Stockgasse.
Uciekając przed wiatrem, który szalał w wąskich uliczkach koło ratusza, weszli do knajpy na Stockgasse 10 pod szyldem "Petruske Gastwirt". Lokal wypełniony był po
szpilkami deszczu. Radca kryminalny rozłożył parasol, lecz niedługo cieszył się tą osłoną. Wiatr szarpnął parasolem i wykręcił go na drugą stronę, wyginając druciane żebra. Jakiś mężczyzna w jasnym płaszczu borykał się z podobnym problemem. Był to Völlinger. Mock podbiegł do niego.<br>- Koniecznie muszę z panem porozmawiać - Mock starał się przekrzyczeć zakręcający na rogu tramwaj. - Wejdźmy gdzieś, gdzie nie będzie pan widział tego przeklętego domu. Tu jest mała knajpa - wskazał ręką na zadaszone łukowatym sklepieniem przejście do Stockgasse.<br>Uciekając przed wiatrem, który szalał w wąskich uliczkach koło ratusza, weszli do knajpy na Stockgasse 10 pod szyldem "Petruske Gastwirt". Lokal wypełniony był po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego