łapach, że jak mnie chwycił, to myślałem, że mi kości połamie. Z takimi nie warto zaczynać. Jeżeli się dowie, że pisnąłem choć jedno słówko, to zrobi ze mnie żałosną marmoladę.<br>Chłopcy patrzyli teraz na Paragona jak na bohatera, który powrócił z samego dna piekła <page nr=34><br> - Kto to może być?... - zapytał w zamyśleniu Perełka. -Zaręczam ci, że nie duch, bo powiedział, że jest z Warszawy odpowiedział Paragon.<br> - A ten drut - wtrącił Mandżaro -jaki to był drut i do czego służył?<br>Paragon uśmiechnął się kpiąco.<br> - Zdaje mi się, Mandżaro, że ciebie kwiczołami karmili. Gdybyś, bracie, wyrżnął ciemieniem w kupę żwiru, to byś się zastanawiał