Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
otworzył oczy i ujrzał świat.
A za chwilę przybierasz wyraz całkowitej obojętności.

Dwoje dzieci przecięło im drogę. Chłopiec i dziewczynka
przebiegli w podskokach, trzymając za futro zwierzę biegnące
pomiędzy nimi i wymachujące ogonem. Mężczyzna odprowadził
ich wzrokiem.

- Nie masz także - powiedział - swojego sheri.

- Sheri? - zdziwił się Awaru. - Nie mam - dodał
zaraz obojętnym tonem. To było też słowo,
którego znaczenia nie znał.

- Tym bardziej właśnie jest w tobie coś
dziwnego - rzekł loki - i, jeżeli pozwolisz,
zadam ci kilka pytań.

"Jednak - pomyślał Awaru - nie
wszystko stracone. Skoro chce pytać, to znaczy, że nie jest
pewien podejrzeń. Spróbuję - postanowił - spróbuję
mu odpowiadać, bo na
otworzył oczy i ujrzał świat. <br>A za chwilę przybierasz wyraz całkowitej obojętności.<br><br>Dwoje dzieci przecięło im drogę. Chłopiec i dziewczynka <br>przebiegli w podskokach, trzymając za futro zwierzę biegnące <br>pomiędzy nimi i wymachujące ogonem. Mężczyzna odprowadził <br>ich wzrokiem.<br><br>- Nie masz także - powiedział - swojego sheri.<br><br>- Sheri? - zdziwił się Awaru. - Nie mam - dodał <br>zaraz obojętnym tonem. To było też słowo, <br>którego znaczenia nie znał.<br><br>- Tym bardziej właśnie jest w tobie coś <br>dziwnego - rzekł loki - i, jeżeli pozwolisz, <br>zadam ci kilka pytań.<br><br> "Jednak - pomyślał Awaru - nie <br>wszystko stracone. Skoro chce pytać, to znaczy, że nie jest <br>pewien podejrzeń. Spróbuję - postanowił - spróbuję <br>mu odpowiadać, bo na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego