Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
Nigdy nie dostaniesz odwzorowania doskonałego. To wszystko są tylko analogie. Pamiętaj o tym. Model doskonały to byłaby równie skomplikowana, idealna kopia oryginału. Nic byś nie zrozumiał. Rozumiemy, bo upraszczamy. Myślnia? Monady? Kontakt? Nie popełnij błędu amatorskich popularyzatorów nauki i nie uwierz przypadkiem w słowa.
Nie znosił tego jej tonu. Ale zarazem cieszył się zeń, bo tu już nie mogło być żadnych wątpliwości, kto mówi: Marina Vassone.
- Więc nie Kontakt - sapnął. - Co w takim razie? We łbie namieszało mi potężnie, to na pewno. - Nadal miał ochotę opaść na cztery łapy i zaryczeć głośno, tak z głębi płuc, jednym dźwiękiem odpędzając wszystkich swych
Nigdy nie dostaniesz odwzorowania doskonałego. To wszystko są tylko analogie. Pamiętaj o tym. Model doskonały to byłaby równie skomplikowana, idealna kopia oryginału. Nic byś nie zrozumiał. Rozumiemy, bo upraszczamy. &lt;orig&gt;Myślnia&lt;/&gt;? Monady? Kontakt? Nie popełnij błędu amatorskich popularyzatorów nauki i nie uwierz przypadkiem w słowa. <br>Nie znosił tego jej tonu. Ale zarazem cieszył się zeń, bo tu już nie mogło być żadnych wątpliwości, kto mówi: Marina Vassone. <br>- Więc nie Kontakt - sapnął. - Co w takim razie? We łbie namieszało mi potężnie, to na pewno. - Nadal miał ochotę opaść na cztery łapy i zaryczeć głośno, tak z głębi płuc, jednym dźwiękiem odpędzając wszystkich swych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego