Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
poczekaj, niech się obudzę...
Fiolka: Chciałabym opisać całą wizytę u ciebie.
A.: Czy razem z bałaganem, który tu panuje?
F.: Nie jestem z sanepidu
A.: O! Całe szczęście! Poszłam spać o 3.00, bo wzięłam się za robienie okładki do mojej płyty. Walczę z programem Corel Draw 9. Masakra. Często zarywam noce, jestem typowym nocnym markiem i największy problem powstaje, gdy muszę rano wstać i odwieźć Adasia do przedszkola. Jestem samotną matką i to samotną totalnie. Tatuś przestał się pojawiać. Bezczelnie przestałam go utrzymywać i wyprowadził się ode mnie. W przedszkolu Adasia poznałam jeszcze co najmniej dwie dziewczyny, które są samotne
poczekaj, niech się obudzę...<br>Fiolka: Chciałabym opisać całą wizytę u ciebie.<br>A.: Czy razem z bałaganem, który tu panuje?<br>F.: Nie jestem z sanepidu<br>A.: O! Całe szczęście! Poszłam spać o 3.00, bo wzięłam się za robienie okładki do mojej płyty. Walczę z programem Corel Draw 9. Masakra. Często zarywam noce, jestem typowym nocnym markiem i największy problem powstaje, gdy muszę rano wstać i odwieźć Adasia do przedszkola. Jestem samotną matką i to samotną totalnie. Tatuś przestał się pojawiać. Bezczelnie przestałam go utrzymywać i wyprowadził się ode mnie. W przedszkolu Adasia poznałam jeszcze co najmniej dwie dziewczyny, które są samotne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego